Zmieniłam wyglad bloga.. podoba sie chociaz?:) postanowiłam nie myslec o walentynkach. i jestem szczesliwa! 'zycie jest za krotkie aby byc smutnym..' jesli chodzi o walentynki.. yy było? mineeeło.. i nikt tego nie zmieni. a mi nikt nie zmieni humoru! nie przeszkadza mi nawet to ze taki D.F budzi mnie o 4 nad ranem, i nie moge zasnac, nic mi juz chyba nie przeszkadza;D Ciesze sie zyciem:) od paru dni latam jak głupia.. cała w skowronkach i nawet sama nie wiem dlaczego...;*
Od paru dni dreczy mnie jedna mysl : Walentynki.. Samotne.. odmienne
Przegrałysmy mecz...ale cóż to wojewodzkie nie?
Zaaraz ide do szkoły, i czuje ze mam prace klasową z Polskiego
Za 5 dni walentynki..
w klasie jest 9 osob i panuje grobowa Cisza;]
Ta notka jest bez seeensu wiem:> ale w sumie jestem szczesliwa... bardzo... :*
Walentynki 2004? uu.. nigdy ich nie zapomne.. pełne łez, łez radosci i szczescia. Pełne tego jednego prezentu.. tych kilku kartek.. Walentynki 2005? całkiem odmienne.. samotne i smutne. Poczułam ich magie...
''Kiedy się urodziłas płakałas.. a wszyscy nad tobą się smiali.. zyj tak abys umierając sie smiała, a wszyscy nad tobą płakali..''
Noo tak...